Post 3
W lutym mamy dwa bardzo ważne święta, takie wesołe i smutne. To wesołe to oczywiście, tłusty czwartek!!! Ludzie chodzą po piekarniach i kupują, te obciekające tłuszczem buły, które w tym dniu są wyjątkowo drogę. Jedak w marketach, są wersje z pieca, w niewiarygodnie niskich cenach. Można kupić karton, plus karton mleka, takiego odtłuszczonego, fit. W ogóle żeby dla oka było zdrowo. Pierwsza zasada jest taka, że jeśli w pracy są osoby których, nie lubisz to ich nie częstujesz. Jestem autorką tej zasady i czuje dumę... Takim sposobem wrócę do domu, z pełnym kartonem pączków, z których zjem cztery. Będę miała wyrzuty sumienia, że tyle zjadłam. Popije mlekiem, ale to nie pomoże. Dam bratu, on zje, będę miała pretensje, że zjadł i nic nie zostawił. Cały ten niecny plan, żeby odrobinę poczuć się lepiej. Ponieważ podniosłam im wszystkim ciśnienie, a sobie podniosłam ego. Jestem wspaniałomyślna!!! W pracy powiedzą sknera, bo nie poczęstowałam, a brat że wariatka bo dałam i mam pretensje. Uwie