Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Post 3

W lutym mamy dwa bardzo ważne święta, takie wesołe i smutne. To wesołe to oczywiście, tłusty czwartek!!! Ludzie chodzą po piekarniach i kupują, te obciekające tłuszczem buły, które w tym dniu są wyjątkowo drogę. Jedak w marketach, są wersje z pieca, w niewiarygodnie niskich cenach. Można kupić karton, plus karton mleka, takiego odtłuszczonego, fit. W ogóle żeby dla oka było zdrowo. Pierwsza zasada jest taka, że jeśli w pracy są osoby których, nie lubisz to ich nie częstujesz. Jestem autorką tej zasady i czuje dumę... Takim sposobem wrócę do domu, z pełnym kartonem pączków, z których zjem cztery. Będę miała wyrzuty sumienia, że tyle zjadłam. Popije mlekiem, ale to nie pomoże. Dam bratu, on zje, będę miała pretensje, że zjadł i nic nie zostawił. Cały ten niecny plan, żeby odrobinę poczuć się lepiej. Ponieważ podniosłam im wszystkim ciśnienie, a sobie podniosłam ego. Jestem wspaniałomyślna!!! W pracy powiedzą sknera, bo nie poczęstowałam, a brat że wariatka bo dałam i mam pretensje. Uwie

Post 2

Brudny kopciuszek w ciszy i spokoju posprzątał całe mieszkanie. Pozmywał wczorajsze naczynia, pozamiatał i umył podłogę. Powyciągał śmieci z wszystkich pojemników i wyniósł je do kontenera. Jak wrócił z zimowego snu obudził się stary niedźwiedzi, który bez żadnego "przepraszam" powiedział: - Tośka, wody - wyciągną rękę w kierunku siostry - bozia rączek nie dała? - Kręciła nerwowo głową, idąc w kierunku kuchni. Postawiła przed nim szklankę wody z musującym magnezem - śmierdzisz  - tak, tylko trochę - obwąchiwał swoją koszule.  Odeszła od stolika, który stał przy sofie. Mikołaj rozsiał się tak, jak by wczoraj nic się nie stało.  - Wiesz, że dziś przyjedzie ojciec - uśmiechną się do niej wrednie  - Wiem. Będzie za pół godziny - burknęła - Co? niemożliwe! - zerwał się na równe nogi. Dotykał nerwowo swoich kieszeń spodni - gdzie ja mam telefon? - zapytał sam siebie. Podszedł do krzesła na której wisiała jego marynarka i wyjął z niej telefon - zobacz która jest godzin

Post 1

Ponure myśli Uwielbiam zimę... ziemia pokrywa się białym puchem. Wieje zimny morski wiatr, który sprawia że policzki przybierają malinowe barwy. Widać sarenki na polanach, no i tyle. W tym wszystkim najlepsze jest to, że nie czuje wyrzutów sumienia, gdy ktoś chce mnie wyciągnąć na jakiś spacer. Powiem, że nie mam stroju przystosowanego do takich temperatur i załatwione. Mogę w końcu posiedzieć sama w domu, upss no dobra z moim bratem. Jego i tak często nie ma, taka rola biznesmena. Nienawidzę jak ludziom się powodzi. Gdy sobie tak siedzę w domu, pod ciepłym kocykiem z herbatką pilotem w reku i laptopem na kolanach, czuje pełnie moich możliwości. To, jest to co tygryski lubią najbardziej. Nie... nie jestem klockiem który waży 110 kg, chociaż ostatnio trochę mi się przytyło. To też nie znaczy że jestem w ciąży. Jest zima i jem! Wszystko można sobie wytłumaczyć, a najlepsze są takie wytłumaczenia które nam odpowiadają. Mądre kobiety wybiorą spodnie o rozmiar większe, bo zawsze można s